Gwałtowny wzrost pesymistów

Dawno już nie byłem świadkiem tak szybkiej jak teraz zmiany nastrojów wśród prezesów dużych firm międzynarodowych.

Aktualizacja: 24.01.2019 20:06 Publikacja: 24.01.2019 20:00

Gwałtowny wzrost pesymistów

Foto: Adobe Stock

W zasadzie wszystko, co wydarzyło się na świecie w ostatnich miesiącach, znalazło odzwierciedlenie w oczekiwaniach liderów biznesowych na najbliższe 12 miesięcy. Takie zmrożenie nastrojów występuje nie tylko w naszym regionie, ale na całym świecie.

Prawie 30 proc. prezesów firm z ponad 1300 ankietowanych przez nas co roku w ramach CEO Survey uważa, że globalne tempo wzrostu gospodarczego spowolni w najbliższych 12 miesiącach. To rekordowy skok pesymizmu w 22-letniej historii tego badania, które co roku przedstawiamy na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Rok temu aż tak pesymistycznych było tylko 5 proc. prezesów na świecie (6 proc. w naszym regionie). Trzeba powiedzieć, że raczej nie mówi się dziś, czy wejdziemy w okres spowolnienia gospodarczego, a częściej, kiedy to nastąpi. W Europie Środkowo-Wschodniej pesymistów jest w tym roku tyle samo co na całym świecie, a zwykle byliśmy bardziej pozytywnie nastawieni niż reszta.

Takie zjawiska jak wojny handlowe, niepewność geopolityczna, nierozstrzygnięty brexit czy surowsza polityka monetarna i fiskalna mogą działać z różną siłą w różnych regionach, ale we wszystkich mają ten sam efekt: są źródłem ostrożniejszych prognoz zarówno dla globalnej gospodarki, jak i własnych firm.

W Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej głównym wyzwaniem jest brak pracowników i rosnące problemy z rekrutacją. Pytanie, jak uratować nasz rynek pracy, staje się coraz bardziej naglące. To wyjątek w skali świata. W USA wyzwaniem dla firm są ataki hakerów, a w Azji – międzynarodowe relacje handlowe.

W naszym regionie i w Polsce dostępem do kluczowych umiejętności jest „bardzo zaniepokojonych" aż 51 proc. prezesów. Dodając „zaniepokojonych", otrzymamy rekordowy odsetek badanych (89 proc.), którzy w rynku pracy widzą największe zagrożenie. Niedostępność pracowników z kluczowymi umiejętnościami (skill gap, luka kompetencyjna) to szczególnie dotkliwy problem, hamujący innowacyjność i zwiększający koszty osobowe. Brak szybkich jego rozwiązań. Wśród działań najczęściej podejmowanych przez firmy na świecie są inwestycje w przekwalifikowanie pracowników oraz współpraca z rządami i środowiskami naukowymi w celu zmiany systemu edukacji i lepszego dopasowania go do potrzeb biznesu. Nie rozwiązuje to jednak problemu w pełni.

Jak wynika z analizy naszego polskiego zespołu PwC, do 2025 r. w Polsce może brakować nawet 1,5 mln pracowników. Zniwelowanie tej ogromnej luki będzie wymagało od rządu i pracodawców wielu działań, w tym zaktywizowanie niektórych grup zawodowych: osób młodych i najstarszego pokolenia, które wchodzi w wiek emerytalny. Gdyby to się udało (to proces długotrwały), polski rynek pracy nadal wydaje się za mały, by zaspokoić rosnące potrzeby biznesu. Można spojrzeć szerzej, również na cudzoziemców, którzy chcą pracować w Polsce. Warte rozważenia jest stworzenie spójnej strategii imigracyjnej w celu przyciągania wybranych grup specjalistów z zagranicy oraz znaczne uproszczenie procedur i procesów administracyjnych legalizujących pracę cudzoziemców – zwłaszcza że od tego roku mają działać ułatwienia w podejmowaniu przez Ukraińców pracy w Niemczech.

Podczas gdy w krajach Zachodu trwa dyskusja, czy wprowadzenie sztucznej inteligencji i robotyki zabierze więcej miejsc pracy, niż jest w stanie stworzyć, my musimy zastanowić się, jak inwestować w techniki pracooszczędne, by w obecnym modelu gospodarczym nasz rozwój ekonomiczny utrzymać na planowanym poziomie. Warto spojrzeć, jak na nowe technologie, a zwłaszcza na pojęcie sztucznej inteligencji, patrzą prezesi na świecie. Aż 85 proc. spośród badanych przez PwC oczekuje, że AI w ciągu pięciu lat dramatycznie zmieni ich biznes, a aż prawie 2/3 uważa, że to będzie miało większy wpływ na gospodarkę niż wynalezienie internetu. Optymizm technologiczny stał się zjawiskiem masowym.

Adam Krasoń jest prezesem PwC na Polskę, Ukrainę i kraje bałtyckie

W zasadzie wszystko, co wydarzyło się na świecie w ostatnich miesiącach, znalazło odzwierciedlenie w oczekiwaniach liderów biznesowych na najbliższe 12 miesięcy. Takie zmrożenie nastrojów występuje nie tylko w naszym regionie, ale na całym świecie.

Prawie 30 proc. prezesów firm z ponad 1300 ankietowanych przez nas co roku w ramach CEO Survey uważa, że globalne tempo wzrostu gospodarczego spowolni w najbliższych 12 miesiącach. To rekordowy skok pesymizmu w 22-letniej historii tego badania, które co roku przedstawiamy na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Rok temu aż tak pesymistycznych było tylko 5 proc. prezesów na świecie (6 proc. w naszym regionie). Trzeba powiedzieć, że raczej nie mówi się dziś, czy wejdziemy w okres spowolnienia gospodarczego, a częściej, kiedy to nastąpi. W Europie Środkowo-Wschodniej pesymistów jest w tym roku tyle samo co na całym świecie, a zwykle byliśmy bardziej pozytywnie nastawieni niż reszta.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację